sobota, 10 września 2011

Welcome to the jungle :)))

Weekend się zaczął więc jest chwila żeby trochę pospacerować i rozejrzeć się po kampusie. Robi nietypowe wrażenie, na pewno jest hmm... bardzo zielony i bardzo duży. Na dobrą sprawę można tu żyć tygodniami i nie trzeba ruszać się do miasta. Są sklepy, poczta, stomatolog, przedszkole, do tego niezła stołówka, kawiarnie, księgarnie - wszystko czego student potrzebuje. Najlepsze jest jednak to, że leży sobie jak gdyby nigdy nic otoczony dziką przyrodą, odseparowany od zgiełku miasta i bardzo egzotyczny :) Zresztą zobaczcie sami:

Wejście do mojego akademika


Główna część kampusu z biblioteką



Tunel przechodzący pod górą, łączący nas z cywilizacją ;)


Patron uczelni: Sun Yat-sen (ten po prawej)


Chatka Chiang Kai-sheka



Jest i palma :)



A to mój wydział


I dróżka, którą na skróty można do niego dojść...


A na koniec ostre podejście w drodze powrotnej do akademika :)




Do usłyszenia!

6 komentarzy:

  1. Małpy Cię zaczepiają? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe na razie nie, raz zrobiły najazd na uczelnię, ale tak że sobie je przez okna obserwowaliśmy, do sal się nie dostały. Dostaliśmy tylko jedną radę - jak małpa ukradnie nam jedzenie to nie próbować go odzyskać, bo ona już myśli że to jej i będzie bronić swojej własności ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaaak, student szczególnie przedszkola potrzebuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe, dobry pomysł nie ;) Jak to w razie potrzeby można ułatwić studentom życie XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Pawle Tarzanie! Zaopatrzyłeś się już w rower? :D Przydałby się na wędrówki do miasta, bo po dżungli to wiadomo, na lianach latasz! :P
    Btw. Małpy i Studenci - odwieczna walka o pożywienie! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe w sumie jeszcze o tym nie myślałem, tylko żeby podjechać po te wszystkie górki tutaj to zajechałbym się niczym kolarze podjeżdżający pod Mount Galibier XD Ale kiedyś trzeba pojeździć ;)

    OdpowiedzUsuń