Kaohsiung, miasto w którym mieszkam, żyje z morza. To nie tylko największy port na Tajwanie i jego najważniejszy ośrodek przemysłowy, ale również podręcznikowy przykład rozwoju miasta, które dzięki swojemu położeniu i obecności pełnych pasji ludzi potrafiło z małej wioski rybackiej przeobrazić się w prawie 3-milionową metropolię. Chciałbym opowiedzieć Wam o historii Kaohsiung w trochę inny sposób, a mianowicie przez pryzmat muzeum kolejnictwa, które niedawno odwiedziłem.
Jak już wspomniałem, miasto wyewoluowało z niewielkiej rybackiej wioski zwanej Takao. Miejscową ludność stanowili wcześni imigranci z kontynentu, trudnili się łowieniem ryb, a wśród ich głównych zmartwień (oprócz tego co włożyć do miski) znajdowała się obecność Holendrów w położonym niedaleko Forcie Zeelandia czy też utarczki z aborygenami (zresztą pierwsza nazwa wioski wywodziła się z języka lokalnego plemienia, w którym oznaczało "bambusowy las").
Muzeum kolnictwa |
Dworzec portowy |
W drugiej połowie XVII wieku, napływ ludności do wioski gwałtownie wzrósł, rozrosła się do wielkości miasta i otwarto w niej oficjalnie pierwszy port. Życie toczyło się tam swoim rytmem, aż do czasu gdy pod koniec XIX wieku miasto przeszło pod władanie Japończyków.
Spokojne portowe miasto |
Zaczyna robić się coraz bardziej zatłoczone |
Widok na port |
Okazało się, że Tajwan jest bogaty w wiele produktów, które z powodzeniem można eksportować. Przede wszystkim były to owoce, które w tropikalnym klimacie rosły jak grzyby po deszczu. Utworzono tu także ważną bazę wojskową, budowano fabryki, zakłady przemysłowe i rozwijano infrastrukturę.
Peron na dworcu portowym |
Bardziej współczesne zdjęcie, już w kolorze ;) |
W czasie wojny miasto doznało dość znaczących zniszczeń. Po wojnie, wraz z całym Tajwanem powróciło w granice chińskiej administracji, a po wycofaniu się na wyspę wojsk Kuomintangu stało się najważniejszym portem Tajwanu. Jego nazwę zmieniono, nawiązując do istniejącego wcześniej zapisu w japońskim kanji, na Gaoxiong (Kaohsiung to ta sama nazwa, tylko zapisana innym systemem transliteracji). Z czasem doprowadzono do miasta autostradę, później linię szybkiej kolei co pozwoliło na wygodne skomunikowanie Kaohsiung z Tajpej. Dziś miasto posiada dwie linie metra, jest jednym z największych na świecie portów kontenerowych, a także portem macierzystym tajwańskiej marynarki wojennej. Jest też moim zdaniem najciekawszym miastem na Tajwanie ;)
Nie byłoby to wszystko jednak możliwe, gdyby nie to że w odpowiednim momencie znaleźli się w Kaohsiung ludzie z wizją, która obejmowała przekształcenie miasta w prężnie działający port, a także gdyby nie wysiłek wielu inżynierów oraz ludzi którzy doprowadzili do miasta linię kolei, co pozwoliło na transport produktów z całej wyspy do portu w Kaohsiung. Dziś pozostałością po tych czasach jest stacja kolejowa w porcie (obecnie już nieużywana, pociągi dojeżdżają w inne miejsce, niemal pod same okręty cumujące w porcie, sam port także nieco się przesunął) w której można zobaczyć jeszcze trochę starych lokomotyw i prześledzić historię rozwoju miasta. A te lokomotywy wyglądają bardzo znajomo, na wielu dworcach w Polsce także możemy podziwiać takie pomniki minionych czasów. ;)
Tory już nieco zarosły |
Jak widać dworzec kolejowy to dobre miejsce na sobotni spacer z rodziną |
W muzeum kolejnictwa można też prześledzić historię na porozwieszanym na dworcu komiksie, poniżej niektóre jego części:
Początki, czyli mała wioska zamieszkana przez rybaków i rolników |
Trochę towarów eksportowano, trochę importowano ;) |
Japonia atakuje |
Sprawna infrastruktura transportowa podstawą rozwoju! |
Pionierzy z wizją :) |
Okazało się, że popyt na tajwańskie produkty jest na całym świecie |
Elektryfikacja |
Tak, na Tajwanie można sobie pogadać z ananasem albo bananem XD |
Góra Fuji też lubi owoce |
Krok po kroku i wszystko się uda, nawet budowa metropolii ;) |
Kaohsiung ma wady, wśród największych moim zdaniem znajduje się smog, który przy niekorzystnym wietrze potrafi nieźle ograniczyć widoczność. Miasto jest jednak same w sobie także symbolem pracowitości i wytrwałości tutejszych ludzi, które zawsze kiedy się im przyglądam budzą mój podziw.
Do usłyszenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz